poniedziałek, 6 stycznia 2014

Obojętność

Dręczy mnie to ciągłe naśladownictwo. Czasami gubię się kto, kogo i gdzie podpatrzył, podsłuchał, podrobił. Może lepiej zamilknąć, jako przeciwdziałanie przeciwdziałaniu, na rzecz różnym przeciwdziałaniom. Word podkreślił ostatnie słowo na czerwono. Jednak milczenie jest zgubne. Tak mówią moi znajomi. Być może chodzi o to, żeby nie dać się obojętności. Przecież mogę wzruszyć ramionami i powiedzieć: a co mnie to obchodzi. Oczywiście, że mogę nie mieć racji. Przecież nie jestem osobą, która definiuje zjawiska w świecie, jestem w zasadzie jedynie wierną czytelniczką, słuchaczką, oglądaczką. Oglądaczkę Word podkreślił dwukrotnie. Udźwignę to w sobie, zawsze unoszę zarodki klęski, przysypuję różnymi starociami, oddziałują na siebie napięciem, w końcu każdy o każdym, zapomina. Czytajcie między wierszami, tak sobie dzisiaj wymyśliłam. W czasie, kiedy zalewa mi kraj, leję wodę. W końcu mogę się trochę zaangażować w siebie, niewielkim nakładem czasu. Gdzie jest kropka do cholery, gdzie?


36 komentarzy:

  1. gesty sprzed wyczekiwań
    po katastrofach
    są we mnie na tym samym poziomie
    na którym serce przepłoszone

    cicho

    OdpowiedzUsuń
  2. od tegoż jestem ;)

    cicho

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tą kropką to jak z gwoździem do trumny. Jeżeli postanowimy, że ostatecznie ją stawiamy to tak też robimy. Inaczej pędzimy nasze życie od przecinka do przecinka.

    OdpowiedzUsuń
  4. nic mądrego i nowego nie wymyślę, oprócz kilku moich własnych westchnień i pragnień

    cicho

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam ciepło, czasami nic więcej nie trzeba :)

      Usuń
  5. Dręczy mnie to samo i chyba dlatego chciałabym pomieszkać na bezludnej wyspie. Żeby sprawdzić samą siebie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla twórcy milczenie jednak nie jest sposobem na życie - pisz, mów, spowiadaj się :)
    I czytaj, oglądaj, nie daj się
    buziaki i wiele siły na nowy rok!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Iw :* spróbuję się pozytywnie nakręcić :)

      Usuń
  7. Czasami największym naśladownictwem jest odcinanie się od wszystkiego, by znaleźć swój własny punkt odśrodkowy... wtedy nagle okazuje się, że to, co nasze, dzieli z nami wiele innych osób. I co w tedy.. Winić za podobieństwa. Nie lubię, Nie lubię, odkąd znalazłam własne teksty na innym blogu, z innym nazwiskiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aaa to juz plagiatowanie, przestępsto w pełnej krasie. Mnie tam raczej wbijają w ziemię, nikt naśladować nie chce, chyba tylko jak śpię :)

      odciąć się, żeby naśladować w oddaleniu, to jest dopiero żenua, dobrze, to ja się mobilizuję w sobie.

      Usuń
    2. Założę się, że parę osób by się znalazło, ludzie jak muchy lecą tam, gdzie słodko :)

      Usuń
    3. dałaś mi teraz do myślenia

      z słodkiego to ja wiersz, ogórek kiszony :*

      Usuń
  8. Wszyscy jesteśmy jednym wielkim kokonem. Pokusa naśladownictwa zaczyna się od przedszkola, ktoś kiedyś zaczął ją traktować jako zło i zaczęła się jatka. A wolno wszystko, tylko szczerze jeśli już. Ja naśladuję nawet swojego psa - kiedy ziewam. Mnie we mnie jest promil jak sądzę. Jeszcze na domiar złego dowiedziałam się z programu o ewolucji, że każdy organizm pozostawia w ciele matki swoje komórki, dzięki czemu ja rodząc się, mam w sobie trochę komórek mojej starszej siostry, ale ona moich już nie ma - przecież to do dupy świadomość. Jak można było odebrać mi nawet tę oryginalność?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to nawet fryzury nie mam wystarczająco oryginalenej :) ale ale, też jestem młodsza, co za psikus z tymi komórkami, do dupy to mało powiedziane. Dobra, idę ponaśladować trochę do kuchni :)

      Usuń
    2. Fryzurę to Ty masz jak najbardziej oryginalną ....zobaczyłabyś moją!!! To się dopiero nazywa zrąbanie łba!...albo zrycie beretu...ale to chyba w innym kontekście...nie ważne :))))

      Małgosiu, luzik, luzik...Nie kąp się w gorącej wodzie, a wszystko będzie dobrze :*

      Usuń
    3. ...wszystko, tylko nie obojętność!!!! Obojętność zabija !

      Usuń
    4. :) no właśnie, muszę pracować nad sobą, wszędzie, tu tam i tam

      Usuń
  9. Starociami nie przysypuj, ja już moich nie mogę udźwignąć. Takie są ciężkie.
    Coś za bardzo ostatnio się oglądam za siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w czasie przeprowadzi pozbyłam się staroci, teraz próubuje na bieżąco wysypywać, oddawać,

      nie oglądaj się :*

      Usuń
    2. Jak się wkurzę to też wezmę i powywalam :)
      Ale lepiej mojego Pana zapędzić, On dokładniej wyrzuci (nawet potrzebne też)

      Usuń
  10. ispiracja czy naśladownictwo oto jest pytanie, gdzie się kończy jedno, a zaczyna drugie?

    OdpowiedzUsuń
  11. Obok przecinka;)
    Buziak Małgosiu:)

    OdpowiedzUsuń
  12. I tak nie wiem o co chodzi, ale nie dziwię się temu bom facet. Ale czyta się zgrabnie;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) i tak czasami musi być, dzisiaj w IE jest dzień kobiet, więc nie dziw się mi, że takie rzeczy piszę :)

      Usuń
  13. Myślę, że nie każdy o każdym zapomina i tak nie może być :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierzę, że są tacy ludzie, że nie zapominają :) serdeczności

      Usuń
  14. ale zawsze znajdzie się ktoś kto może nas o naśladownictwo posądzić.... samo bycie człowiekiem jest jednym wielkim naśladownictwem...
    kropka ....
    ale nie nad i ...
    taka zwykła zwyczajna, która w każdej chwili może stać się naśladowniczką przecinka....
    :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze można wyjść na ulicę postać na deszczu, a niech nas naśladują, takie przywyczajenia przynosi czas...

      Usuń
  15. Cały tekst bym podkreśliła na czerwono. Dwa razy. Bo świetny!
    I koniec, kropka.

    OdpowiedzUsuń
  16. ta kropla może być symbolem powolnych przemian w nas samych. Widzimy co nam się nie podoba, a to krok do zmian, stopniowych zmian.
    Ja nie ma w charakterze naśladowania innych, ale znam ludzi, którzy to czynią. Gdybym tak zauważyła, że ktoś mnie naśladuje, to chyba byłabym zadowolona. Może z próżności, a może dlatego, że ktoś jakiś pozytyw we mnie zauważył, bo mam nadzieję, że naśladowałby to, co pozytywne:)

    OdpowiedzUsuń